– Nie, ja to tylko wynajmuję! Nie chcę tego zatrzymywać! Siedem milionów dolarów za kilka dni! Lepszej oferty nie dostaniesz! – argumentował Edward.
Zachichotałam.
Wyglądał na zaniepokojonego. – Co?
– Myślałam, że jesteś po prostu hojny dla Wayne'a. Sam mówiłeś, że to będzie na moje nazwisko – powiedziałam, przerywając śmiech. – A tak naprawdę zastawiasz na mnie pułapkę!
Zaśmiałam się gorzko.
















