Gdybym nie widziała go zaledwie kilka minut wcześniej, nigdy bym nie przypuszczała, że ten mężczyzna jest jakimś królem pola bitwy.
– Nie, panie Kenway. Cała przyjemność po mojej stronie. Przepraszam, że przeszkadzam w pracy – odpowiedziałam.
Instynktownie zwróciłam się do niego ponownie "panie Kenway" – jak mogłam inaczej, gdy przypomniano mi o różnicy statusu między nami?
Michael szybko pospr
















