– Powinniśmy iść dalej, zanim ci dwoje zatrują nam uszy swoimi niekończącymi się kłótniami – powiedział Adonis z lekkim uśmiechem.
– Doskonale, chodźmy jeść – odparł Eros z radością i zaprowadził mnie do miejsca.
Dopiero wtedy zauważyłam stół przykryty czystym, białym obrusem i zastawiony apetycznym, różnorodnym jedzeniem. Mała, wystawna uczta z owoców, wołowiny, kurczaka, orzechów, warzyw, suró
















