— Jeśli chcesz, mógłbym z nim porozmawiać i spróbować wyjaśnić to nieporozumienie, które król Eros ma na twój temat. To ja zatrzymywałem cię moimi sprawami — powiedziałem, ale Arthur pokręcił głową.
— Nie ma takiej potrzeby, naprawdę. Wszystko w porządku. Wiem, że Eros dobrze o mnie myśli, więc ma prawo się na mnie złościć.
— Jesteś pewien? — zapytałem, a Arthur skinął głową.
— Tak, za bardzo się
















