Eros był cały umięśniony, twardy i krzepki. Arthur był przystojniejszy w inny sposób. Przypominał mi chłopaka z sąsiedztwa.
Starał się ze mną rozmawiać, sprawić, żebym czuła się komfortowo i rozśmieszał mnie.
Arthur przetarł sos z moich ust, ale nie puścił mnie. Jego ręka wciąż głaskała moją twarz, a ja starałam się o tym nie za dużo myśleć.
Arthur z mojego poprzedniego życia nie mógł mnie lubi
















