"Oddaj to!" Krzyknęła i nachyliła się, próbując mnie ugryźć, bo miała związane ręce. Ale po prostu cofnęłam rękę.
"Dlaczego miałabym to zrobić?" Obróciłam naszyjnik w dłoni. "Szczerze mówiąc, jest piękny. Skąd go masz?"
"Dostałam go od mamy."
"Naprawdę? Dlaczego jej było przykro?"
"Co?" Aurora wyglądała na zdezorientowaną i pokręciła głową. "Nie było jej przykro. Dostałam go na urodziny w tym roku
















