Przez następne dziesięć minut trzęsłam się z zimna, czekając na wózek z jedzeniem. Skupiłam się wyłącznie na oczach ojca, bólu i własnym oddechu. "Dasz radę, kruszynko." Przytaknęłam i zacisnęłam zęby.
"Kurwa." Krzyknęłam, gdy kolejna fala uderzyła w moje ciało. Moje kości się przesuwały, a ja wbiłam pazur ojca głębiej.
"Amy, myślę, że ten pazur jest kontrproduktywny. Sama się ranisz i tracisz w
















