Obserwowałam, jak Cass blednie, i chciałam ją przytulić. Więc to zrobiłam. "Daj mu szansę. Może cię zaskoczyć" - szepnęłam jej do ucha, a potem lekko mu pomachałam. Ramię Cass ścisnęło moją dłoń.
"No już, wilczku, myślę, że musimy o czymś porozmawiać." Greyson podszedł do Cass i objął ją ramieniem w talii.
Wyrwałam dłoń z jej dłoni, widząc błaganie w jej oczach. Ale tylko jej pomachałam i odeszłam
















