Zostawiłam ich wszystkich w kuchni i wycofałam się do swojego pokoju. Zamknęłam drzwi i uspokoiłam siebie i Nix, w końcu wracając do mojej normalnej twarzy.
Przepraszam, że straciłam kontrolę. Nix brzmiała łagodniej, niemal zawstydzona.
"W porządku." Uśmiechnęłam się, rzucając się na łóżko. "Zasłużyli na to." Cicho zachichotałam na wspomnienie ich zaskoczonych min, gdy upadli na ziemię.
To, co prz
















