Podróż na lotnisko przebiegała w ciszy. Wykorzystałam ten czas, żeby zebrać myśli o powrocie i o tym, co się właśnie wydarzyło. Ronnie i Lynn dali mi przestrzeń, której potrzebowałam, za co byłam im wdzięczna. Mój telefon zaczął wibrować bez przerwy, gdy wiadomość za wiadomością nadchodziły jedna po drugiej. Zdezorientowana, odblokowałam telefon i zobaczyłam, jak wiadomości spływają od mojej matki
















