Zdołałam dopaść wilka, który rzucił się na szczeniaka, i szybko się z nim rozprawiłam. Odwróciłam się do rodziny, a oni zapłakali, gdy podeszłam bliżej i obwąchałam ich, żeby upewnić się, że nikt nie został ranny. "Nic wam nie jest. Idźcie do najbliższego budynku i zamknijcie się w pokoju."
Matka i dziecko nadal płakali, ale ojciec skinął głową. "Dziękuję… Alfo…" Urwał, i zdałam sobie sprawę, że c
















