Usiadłam na fotelu ojca, a Ronnie podniósł słuchawkę. – Amy, jesteś pewna? Nie musisz tego robić.
– Jestem i muszę. Nie można pozwolić, żeby to trwało. Wezmę za to odpowiedzialność.
– Amy!
– Wuju Ronnie. – Spojrzałam na niego kątem oka i oparłam się na fotelu. – Ona otruła Alfę tej watahy. Próbowała wyprać mu mózg, żeby uczynił ją swoją kuna i zdradził swoją prawdziwą partnerkę. Sprzeciwiła się
















