Lekarz upychał coraz więcej gazy w ranę, rzucając zakrwawione na ziemię. Wpadał w coraz większą panikę, widząc rosnący stos zużytej gazy. – Co się dzieje? – Ojciec podszedł do łóżka.
– Nie zasklepia się.
– Jak to? – Ojciec złapał lekarza za ramię, ale ten się wyrwał.
– Lupulina solna powinna była wypłukać większość tojadu z jego organizmu, ale on wciąż się nie goi. Traci zbyt dużo krwi. – Lekar
















