– Chodźmy coś zjeść. – Pociągnęłam ją z mojego pokoju i pognałam na dół po schodach.
– Gdzie idziemy?
– Nie powiem ci. – Spojrzałam na nią przez ramię i uśmiechnęłam się szeroko. – To niespodzianka, ale spodoba ci się, obiecuję. – Wciągnęłam ją do jadalni i wzięłyśmy wielkie talerze jedzenia. Podeszłam i usiadłam obok mojego wyczerpanego ojca. – Wszystko w porządku?
– Tak, skarbie. Po prostu jeste
















