Vince podszedł do lady z kilkoma rzeczami. "No już, Brandon może i źle zaczął z tobą rozmawiać, ale miał dobre intencje." Położył wszystko na ladzie.
"Tak, słyszałam, jakie miał intencje, przez ścianę, prawie każdej nocy." Prychnęłam śmiechem. "Doceniam starania. Naprawdę. Ale mam zasadę. Nie umawiam się z kimś, z kim spotykał się przyjaciel lub członek rodziny." Spojrzałam Brandonowi w oczy. "Na
















