Charlotte leżała w łóżku, próbując ogarnąć wydarzenia ostatnich kilku tygodni. Minął mniej więcej tydzień od kolacji z Tennysonem Wardem i jego szokującą propozycją.
Propozycja. To nie była propozycja, to były zaręczyny. Technicznie rzecz biorąc, oświadczyny. Charlotte poprawiła się w myślach. Oczywiście, to były tylko oświadczyny, technicznie, teoretycznie.
Nie chciała nawet nazywać tego oświadcz










