Przez kilka następnych tygodni spotykała się ze swoim prawnikiem kilka razy. Ponieważ wierzył w jej sprawę, zaproponował jej obniżoną stawkę, co było wspaniałe, ale spotkania wciąż uszczuplały jej oszczędności. Mimo to musiała mieć nadzieję, że to się opłaci, kiedy wspólnie przedstawią sądowi ogromne portfolio zebranych dowodów. Przynosiła mu po kilka plikow listów lub dokumentów administracyjnych










