Charlotte szła ulicami, nie do końca rozumiejąc, dokąd zmierza. Jasne, spędziła sporo czasu w Wardville Falls, ale nigdy bez szofera. Rozumiała jednak, że źle dobrała buty na tę okazję.
Tego dnia wcześniej, podczas kolacji, padało, i choć deszcz ustał, ulice i chodniki były usiane kałużami. Nie były to w żadnym razie duże kałuże; nie takie, w których dzieci z radością by chlapały, mając na sobie g










