Siedziały razem na tylnym siedzeniu samochodu w drodze 'do domu'. Nie, nie do domu, przypomniała sobie Wren. Ten zimny, stary dom z wysokimi murami i rozległym, zarośniętym terenem nigdy nie był i nigdy nie będzie jej. Mimo to, nie mogła powstrzymać uczucia, że w towarzystwie Charlotte… prawie czuła się jak w domu.
Co było kompletnie absurdalne. Jak długo znała tę kobietę? Tak naprawdę kilka dni.










