Wren obudziła się następnego ranka z pustką w głowie. Po wczorajszym spotkaniu wciąż czuła się zażenowana. Nie znosiła, gdy ktokolwiek widział jej słabość (tę nikłą jej namiastkę), a zwłaszcza nie lubiła czuć się lub wyglądać na słabą w oczach innych. Ale z jakiegoś powodu w towarzystwie Charlotte nie czuła się to tak upokorzona, jak początkowo mogła się spodziewać. Że ktoś się nią zainteresował i










