No i tyle. Wren omal się nie roześmiała, albo to, albo wrzasnęłaby. Nie mogła w to uwierzyć. Kobieta, z którą spędziła noc – niestety, tylko na rozmowie, bez seksualnych konotacji, jakie to słowo zwykle niosło – stała tuż przed nią.
Co mogło oznaczać tylko jedno.
To była narzeczona jej ojca.
Wren nie wiedziała dokładnie, czego się spodziewała… ale nie spodziewała się nikogo takiego. Co ta dziewczy










