Następnego ranka obudziła się z kacem. Nie był to najgorszy kac w jej życiu, ale coś było w nim innego. Miała wszystkie zwykłe dolegliwości – ból głowy, który zmuszał ją do zamykania oczu, suche gardło, które błagało o wodę, pewność, że jeśli się poruszy, zwymiotuje – ale tym razem było coś jeszcze. Obok mdłości czuła głębokie uczucie w dołku żołądka; to była dziwna tęsknota, jakby za kimś tęsknił










