Niedługo potem limuzyna dotarła do Salonu Sukien Ślubnych. Obie kobiety wysiadły z samochodu i wślizgnęły się do sklepu, gdzie od razu przywitała je młoda ekspedientka, wyglądająca na zestresowaną.
– Dzień dobry, jestem Charlotte. Jestem umówiona na ślub Tennysona Warda. Jestem panną młodą – powiedziała Charlotte, jakby przedstawiała się kontaktowi biznesowemu. Nie jak panna młoda kupująca suknię










