Spojrzał na jej dłoń, ale jej nie ujął. Wyglądało na to, że jego legendarny urok nie działa na tych, których uważał za "niższych" od siebie.
– To w czym pani przyszła na rozmowę o pracę? – zapytał. Jego głos był szorstki. Wytworny. Wszystko, co mówił, miało w sobie bogaty rezonans, który mógłby być uwodzicielski, gdyby nie to, że uważało się go za odrażającego człowieka – i gdyby nie był jej ojcem










