Wkrótce nadeszła czarna koperta, której się spodziewała. Podjęcie decyzji, by nie jechać i nie zobaczyć go w szpitalu, było trudne, ale uważała, że słuszne. W okresie poprzedzającym jego śmierć, która nastąpiła cztery czy pięć dni temu, zanim otrzymała zaproszenie na pogrzeb, w zaciszu własnego umysłu raz po raz ważyła, czy pośpiech, by go zobaczyć, podjąć próbę naprawienia błędów, przyniesie coko










