Ofiary zawsze były niewinne.
Nie powinny tkwić w przeszłości z powodu cudzych błędów.
Mandy leżała w ramionach Claude'a, jej oczy były czerwone i opuchnięte od płaczu. Powoli zaczęły jaśnieć. Delikatnie skinęła głową i wyszeptała z nadzieją: "Chcę chodzić do szkoły z Quinlyn od teraz."
Claude uśmiechnął się, a łzy napłynęły mu do oczu, gdy patrzył na Quinlyn. Czuł się jej niesamowicie wdzięczny. P
















