Stanley nie leciał z nimi tym samym lotem. Tina była ranna i nieprzytomna, więc został w szpitalu, by się nią zaopiekować, planując dołączyć do nich popołudniowym lotem.
Dojechali do Brynton około południa, a grupa najpierw poszła na lunch. Po posiłku, widząc ciekawość Quinlyn, państwo Wilson zaproponowali spacer.
"Odwiedźmy Muzeum Brynton. Quinlyn na pewno się spodoba," zaproponował z entuzjazmem
















