Quinlyn stała na korytarzu przed gabinetem lekarskim, z plecakiem przewieszonym przez ramię. Widząc Josepha, była nieco zaskoczona. "Joseph, myślałam, że jesteś poza miastem."
"Właśnie wróciłem i od razu usłyszałem o tym, co się stało z Mandy." Joseph szybko podszedł do Quinlyn i upewnił się, że wszystko z nią w porządku.
Potem zaprowadził ją na ławkę, marszcząc brwi z troski. "Stanley obiecał, że
















