Drzwi się zamknęły, a niepozorny kuloodporny SUV odjechał, zostawiając za sobą smugi spalin.
Tym razem Tina nie pospieszyła się, żeby zejść z drogi. Stała tam oszołomiona przez dłuższą chwilę, a potem podniosła rękę, dotknęła opuchniętego oka i wymamrotała w konsternacji: "Więc... dokonałam złego wyboru? To obiecujące dziecko to..."
"Mamo!" Mała postać nagle wyskoczyła zza klombu, mocno przywieraj
















