Wszyscy byli oszołomieni. To byli sami wykształceni ludzie, którzy nigdy czegoś takiego nie widzieli. Ale ci ze szkoły, którzy widzieli Bennetta podczas ostatniego incydentu, zaczęli pytać, co się dzieje.
– Jeszcze nie znam szczegółów. To rozkaz z samej góry i później wszyscy będziecie musieli podpisać umowę o zachowaniu poufności. Więc zadawanie zbyt wielu pytań na nic się nie zda – powiedział Be
















