Quinlyn zachowała kamienną twarz, wyciągając broń i spokojnie wypowiadając te słowa, co było o wiele bardziej mrożące krew w żyłach niż widok rozlewu krwi w centrum handlowym.
Antonio z łatwością mógł sobie wyobrazić ten moment, gdyby Quinlyn użyła widelca; jego wcześniejsze poczucie bezbronności wystarczyło, by go zabiła.
– Co myślisz? Jest całkiem obiecująca, prawda? – Curtis roześmiał się, wsta
















