(Perspektywa Jareda)
– Jared, gdzie do cholery jesteś? Dzwoniła Sofia. Mówi, że ją boli, brzuch ją boli…
Zamarłem na słowa matki, po plecach przeszedł mi dreszcz. Nawet nie zauważyłem, kiedy wyrwało mi się z ust: – Co?
– Masz natychmiast rzucić wszystko, gdziekolwiek jesteś i cokolwiek robisz, i wracać do domu! Nic nie może się jej stać… –
To było wszystko, co usłyszałem, zanim się rozłączyłem. Na
















