(PERSPEKTYWA JARED'A)
Była sobota, wyszedłem z siłowni po wyczerpującym treningu. Zaniemówiłem na widok Sofii rozwalonej na kanapie i przerzucającej kanały w telewizji. Zaraz, czyż nie powinna przygotowywać się na wydarzenie charytatywne?
– Hej, czy nie powinnaś zaraz wychodzić na to wydarzenie charytatywne? – zapytałem, podchodząc do niej.
Odwróciła się do mnie z lekceważącym wzruszeniem ramion.
















