Zamrugałam, już wiedząc – źle zrozumiał, ale jego pocałunek stłumił wszelki protest, który mi jeszcze pozostał.
Żar między nami rozgorzał natychmiast, surowy i nieokiełznany. Jego dłonie błądziły po moim ciele, ugniatając, eksplorując, podpalając każdy nerw. Moje plecy uderzyły o ścianę, gdy mnie do niej przyparł, jego twarde, muskularne ciało przylegało ściśle do mojego.
Wydusiłam ciche jęknięcie
















