Wypuściłem znużony oddech. – Dobrze, po co tu przyszłaś?
Jej oczy rozbłysły, gdy zaczęła mówić. – Zbliża się impreza charytatywna i bardzo chciałabym w niej uczestniczyć, a także przekazać darowiznę. Poza tym potrzebuję nowych strojów i dodatków, żeby w ogóle pójść.
Byłem oszołomiony, zły i rozbawiony jednocześnie. – Czyli wyszłaś z domu, żeby tu przyjść, zrobić scenę, upokorzyć moją sekretarkę, a
















