(PERSPEKTYWA ARIELLE)
– Nadal nie mogę pojąć, co się stało – warknęła Ashley, rzucając torebkę na kanapę, gdy tylko weszłyśmy do salonu. – Ta kobieta jest niewiarygodna!
– Ash, po prostu odpuść – westchnęłam, opadając obok niej. – Nic mi nie jest i to jest najważniejsze.
Ashley odwróciła się do mnie, jej twarz była poważna. – No właśnie, to jest problem. Jesteś zbyt łagodna i bezproblemowa, dla
















