(PERSPEKTYWA ARIELLE)
Dotarłam do Włoch i się zadomowiłam, choć pierwszy tydzień był labiryntem orientacji i czekaniem na studentów, którzy mieli opóźnienia w podróży. Akademia zapewniała zakwaterowanie, ale ze względu na mój stan błogosławiony zdecydowałam się zamieszkać poza kampusem.
Znalazłam przyzwoite mieszkanie i spędziłam tydzień na zwiedzaniu miasta, rejestracji na zajęcia przedporodowe w
















