(PERSPEKTYWA ARIELLE)
Okres oczekiwania przed moim wyjazdem wydawał się bombą zegarową, tykającą z każdą mijającą minutą. Kilka dni przed wyjazdem postanowiłam odwiedzić matkę i poinformować ją o moim wyjeździe. Po starannym rozważeniu doszłam do wniosku, że byłoby wielką niesprawiedliwością zostawić ją w niewiedzy.
Znalazłam ją w ogrodzie, pielęgnującą kwiaty.
– Hej, mamo – zawołałam zza pleców.
















