(PERSPEKTYWA JARED'A)
Wciągnąłem gwałtownie powietrze z przerażeniem, gwałtownie skręcając samochodem na bok, ledwo unikając czołowego zderzenia. Mój samochód minął słup latarni o centymetry. Z bijącym sercem zatrzymałem auto. Przekleństwa drugiego kierowcy rozbrzmiały w powietrzu, gdy przejeżdżał obok.
"Było blisko," wymamrotałem, mocno ściskając kierownicę.
Serce waliło mi jak młotem, a ręce trz
















