(PERSPEKTYWA ARIELLE)
Zatrzymaliśmy się z Jaredem, wymieniając zaskoczone spojrzenia.
– Co to za dźwięk? – zapytałam, czując jak strach wpełza mi w rysy twarzy.
– Nie wiem… – zaczął Jared, ale urwał, jakby sobie coś przypomniał. I wtedy rzucił się biegiem do domu, krzycząc: – Sofia!
Przez chwilę byłam oszołomiona, ale poszłam za jego przykładem. Biegliśmy, aż dotarliśmy do salonu, dysząc, a tam
















