(PERSPEKTYWA ARIELLE)
No dobrze. Znowu grał kartą „uroczego męża”.
Stałam jak wryta, rozważając, co odpowiedzieć. Prawda była taka, że nie planowałam dzisiaj wracać do domu. Chociaż wiedziałam, że w końcu wrócę, to po prostu nie dzisiaj.
– Jared, nie sądzę, żebym chciała dzisiaj wracać do domu – wypaliłam.
Jego brwi zmarszczyły się. – Dlaczego? Nadal jesteś na mnie zła, prawda? Daj spokój, Arielle
















