(PERSPEKTYWA ARIELLE)
Wyszłam pospiesznie na zewnątrz, biegnąc po chodniku, żeby dogonić Jareda i Sofię. Siedzieli już w samochodzie, Jared wpatrywał się w drogę, uruchamiając silnik. Otworzyłam drzwi i wślizgnęłam się na tylne siedzenie, próbując złapać oddech.
W samochodzie panowała cisza, gęsta od napięcia, gdy Jared wyjeżdżał z parkingu. Sofia wpatrywała się w okno z nieodgadnionym wyrazem
















