Po tym, jak jej ojciec uparł się, żeby zapłacić za kolację, czemu Kylan był najżarliwszy przeciwny, pożegnała się z nim, obiecując, że odwiedzi go jutro na jego łodzi.
Po ostatnim, pożegnalnym uścisku patrzyła, jak zaczyna wracać do swojego mieszkania, które znajdowało się niedaleko nabrzeża.
Westchnęła, krzyżując ręce na piersi i patrząc, jak znika z pola widzenia.
– Twój ojciec jest prawdopodobn
















