Kylan naprawdę nie lubił niespodzianek. Był wyraźnie zaniepokojony, gdy wiózł ją do celu, jego ręce mocno zaciskały się na kierownicy, a prawe kolano podskakiwało w niemal niewidoczny sposób.
Zastanawiała się, czy zauważyłaby te drobne sygnały, które wysyłał, gdyby nie był to Wigilia. Teraz jednak czuła się zaznajomiona z subtelnymi oznakami jego niepokoju, nawet gdy nie wyrażał ich słownie.
Katri
















