Powietrze się zmieniło. Czuła to, choć nie potrafiła wskazać dokładnej sekundy, kiedy to się stało. Ale się zmieniło. Przesunęło. Stało się… Naładowane. Blask ognia, małe światło lampki na nocnym stoliku Kylana. Sposób, w jaki na nią patrzył, inaczej. To było zbyt wiele. Przytłaczające. Nadmiernie stymulujące.
Jej dłonie zacisnęły się w pięści, paznokcie wbiły się w skórę, a umysł bez przekonania
















