"Kylan! Drogi synu. Jak dobrze cię widzieć. Świetnie wyglądasz!" Alois Morgan powitał Kylana uściskiem, odsuwając się od swojego skromnego pickupa, zaparkowanego przy krawężniku strefy odbioru pasażerów na lotnisku.
Kylan zignorował delikatny dyskomfort, jaki odczuwał, obejmując ojca Katriny, obdarzając go jedynie drobnym uśmiechem. "Ty też dobrze wyglądasz. Dziękuję, że po mnie przyjechałeś, Aloi
















