– Dokąd jedziemy? – zapytała po raz piąty, odkąd wsiedli z powrotem do samochodu.
– Kate, mówiłem ci, żebyś przestała pytać – powtórzył Kylan po raz trzeci.
Westchnęła, wpatrując się przez okno w mijane miasto. Zorientowała się, że zmierzają do centrum Portland. Jej wzrok podążał za licznymi galeriami, sklepami i restauracjami, które ciągnęły się wzdłuż wąskich uliczek.
Pięć minut później Kylan w
















