Podążanie za nimi, gdy Kylan oprowadzał Nishel po Titan Enterprises, było niczym innym jak upokarzającą męką.
Gdyby Kylan naprawdę był jej mężem, Katrina mogłaby sobie wyobrazić, jak bardzo wygląda na to, że mu na niej nie zależy. Zwłaszcza widząc, jak Nishel praktycznie obmacuje dłonią dolną część pleców Kylana.
– Co to, kurwa, ma być? – wysyczał Aaron obok niej.
Spojrzała na swojego najlepszego
















