Wszyscy odwrócili się, by wejść do domu, a on wziął Hazel za rękę, ale kiedy odwrócił się, by spojrzeć na Wasylisę, kobieta stała jak wryta, niemal niespokojna.
Wyglądało to tak, jakby walczyła z jakimiś głosami w swojej głowie, bo zakryła uszy dłońmi. "Co jej jest?" zapytał zaniepokojony dziadek.
"Nie mam pojęcia. Pani Hathaway?" zawołał.
Kiedy nie odpowiedziała, zawołał ją po imieniu, a kiedy na
















