– Co masz na myśli? Ktoś ci to zrobił?! – ryknął przerażony dziadek Go.
Wasilisa przełknęła z trudem ślinę i zerknęła na Lucjana. Zamknęła oczy i pokręciła głową: – Nie, nie, to on mi to zrobił – z jej oczu popłynęła łza.
– Co ty… Próbujesz powiedzieć, że wynająłem tych ludzi, żeby ci to zrobili? – Lucjan wytrzeszczył oczy.
– Już nie, Lucjanie! Przestań udawać niewiedzę! – krzyknęła.
– Lucjan? – D
















